Skojarzenia


Wpadł mi w ręce film o Indiach. Krótki traveler z YT, który przypomniał mi temat jaki chciałam poruszyć przy okazji opublikowania pewnego zdjęcia z NASA. Oczywiście film ma się tak do NASA jak pięść do oka, ale ponieważ w uzasadnionych przypadkach ta kompozycja pasuje idealnie więc napiszę o skojarzeniu pewnego zdjęcia z wzorami na tkaninach indyjskich. 

Szczerze wierzę w istnienie światów pozaziemskich, w istnienie innych cywilizacji, które raz na jakiś czas dają nam impuls do rozwoju i powodują kolejny skok cywilizacyjny. Rzeczą charakterystyczną dla wszystkich znanych nam światów (poprzedzających naszą ówczesną dominację, a które w jakiś szczątkowych formach zachowały się do dzisiaj), jest nieprawdopodobna wiedza dotycząca możliwości hartowania umysłu, kształtowania zdolności paranormalnych i  praw rządzących w kosmosie.

Wiedza zawarta w księgach zapisanych kilka tysięcy lat temu, mimo tego, że dzisiaj traktowana jest tylko jak kanon treści religijnych, powoli odkodowuje swoje tajemnice i powoli kieruje nasz wzrok z nieba w kierunku swojej symboliki. Nietrudno zrozumieć, dlaczego prymitywne rzekomo ludy uzależniały swoje działania od pozycji gwiazd na niebie, a na tantrycznym podłożu powstała skomplikowana teoria mikrowitów.

Hinduskie Wedy są wiedzą nieskończoności, która była,  jest i będzie i która nie była stworzona przez ludzi, ale została objawiona ludziom. Ze względu na to, że szczęśliwymi odbiorcami mądrości wedyjskich byli wieszczowie i poeci - cały ich przekaz zamknął się w symbolice słów, znaków i grafiki.

Naukowcy poprzez coraz doskonalsze teleskopy poznają coraz dalsze zakątki Wszechświata. W mediach pojawiają się graficzne wizualizacje otoczenia naszego Systemu Słonecznego. Ze zdumieniem odkrywamy, że wizualizacje te są uderzająco podobne do reliefów na starożytnych murach czy wzorów na tkaninach noszonych tradycyjnie od tysięcy lat. Zadziwiające zwłaszcza są tradycyjne wzory na hinduskich sari, które dzisiaj kojarzą nam się z samo-podobnym czy może inaczej - nieskończenie subtelnym obiektem, uroczo nazywanym fraktalem.



Poniższe zdjęcia (1) opublikowane przez NASA wzbudziły u mnie natychmiastowe skojarzenia z hinduskimi wzorami (2):

1. Układy Słoneczne



2. Schemat Heliosfery



3. Galaktyki



I na koniec Golden Ratio jako porównanie:


Być może jest to tylko fantazja, a być może w hinduskich deseniach jest ukryta filozofia naszego życia i istnienia. Nie ma chyba bardziej uduchowionej kultury z tak głębokim pojęciem czasu, przeznaczenia i nierozerwalności człowieka z Wszechświatem.
Być może nadejdzie czas, gdy poznanie struktury Wszechświata nie będzie już wymagało wypatrywania czarnego nieba - tylko odkodowania symboliki najstarszych kultur mieszkających na planecie Ziemia.






.


.

.
.
.