Pustynie mają swoje tajemnice.
Zazwyczaj o ich zawartości dowiadujemy się przez przypadek. Albo zagubieni
podróżnicy natrafiają na groty z pamiątkami po dawnych czasach, albo zdjęcia
satelitarne pokazują dziwne obrysy, które sugerują istnienie skupisk ludzkich w
przeszłości. O takim odkryciu poinformowała ostatnio NASA znajdując ślady
zabudowań na południu Sahary libijskiej, na terenie, przez który nawet karawany
nie przechodzą.
O ile w przypadku Sahary potrzebni
będą śmiałkowie, mający dość zdrowia by kopać w piasku w ekstremalnych
warunkach, o tyle są miejsca gdzie kopać nie trzeba ponieważ tajemnice znajdują w
zasięgu wzroku i ręki.
Płaskowyż Nazca w Peru.
Jeden z wielu jakie znajdują się na
Ziemi i jedyny, która rozpala emocje równe temperaturze panującej na niejednej pustyni. Jest wielką tajemnicą gdyż sugeruje, że starożytne
plemię mieszkające na przełomie naszej ery dysponowało technologią i sprzętem
do tworzenia precyzyjnych map i geolifów na kilkusetkilometrowej połaci ziemi
tak, by widać je było z lotu ptaka.
Czemu miały służyć?
Zdania są podzielone: jedni
mówią, że mogły to być systemy nawadniające albo szlaki pielgrzymów. Mogłyby
być, ale dziwne to szlaki, które nakazują pielgrzymom chodzić w kółko gdy celu
pielgrzymki brak.
Są teorie, że linie były szlakami
handlowymi, ale i to może być mało prawdopodobne ponieważ nie znaleziono aż
takiej ilości osad na trasie by wymagało to budowy skomplikowanych dróg w
kształcie zwierząt albo ptaków. I chociaż większość naukowców skłania się ku
takim interpretacjom to jednak mogą one budzić zastrzeżenia, gdyż oznaczałoby
to iż na terenie 15 mil znajdowało się kilkanaście niezależnych miejsc kultu
lub osad handlowych.
Jaką techniką były zrobione wzory
z Nazca nikt nie wie i jedyną teorią, która wydaje się najbardziej
prawdopodobna jest współudział w dziele tworzenia wysoko rozwiniętej cywilizacji.
Patrząc z góry na architekturę terenu trudno nie zauważyć precyzji i
doskonałych kształtów narysowanych figur. I trudno uwierzyć, że powstawały one
bez konieczności oceny prac z dalekiej perspektywy.
Najbardziej popularna jest
teoria, mówiąca, że wzory są największym obserwatorium astronomicznym na świecie,
które pokazuje położenie gwiazd i ich orbitalny ruch. Współudział Obcych przy
tworzeniu wzorów jest bardzo prawdopodobny i o ile kiedyś Obcymi nazywaliśmy tylko
przybyszy z kosmosu – tak teraz pojawia się pytanie jak bardzo rozwinięta
musiała być cywilizacja zamieszkująca ten teren na przełomie naszej ery, że tak
bardzo nie pasuje do naszych schematów.
Zakładamy wciąż, że to właśnie my
osiągnęliśmy najwyższy poziom rozwoju. Być może dzisiaj tak jest, ponieważ nie
pojawiła się jeszcze dla nas żadna konkurencja. Ale to wcale nie oznacza, że
dwa tysiące lat temu wszyscy żyli w lepiankach i padali na kolana słysząc
dźwięk grzmotów nadchodzącej burzy. Jest zbyt dużo pytań dotyczących
przeszłości, na które nauka albo nie chce odpowiedzieć, albo udaje że ich nie
ma - jednocześnie ignorując lub wyśmiewając interpretacje.
Na pewno odpowiedzi mogłyby wywrócić
dotychczasową wiedzę na temat pochodzenia człowieka. Teoria ciągłości rozwoju,
którego nasza cywilizacja jest (przynajmniej do dzisiaj) ostatnim ogniwem, mogłaby zawalić się
jak domek z kart. Mogłoby się okazać, że jedynym wspólnym ogniwem łączącym
wszystkie znane cywilizacje na Ziemi jest tylko miejsce zamieszkania. A i to w
różnych okresach czasu.
To co pozostało po starych
cywilizacjach i fakt, że tak naprawdę nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie
czemu te pozostałości miały służyć i jakim sposobem zostały zbudowane – świadczy
tylko o tym, że nie jesteśmy najbardziej rozwiniętą cywilizacją na Ziemi ponieważ
nie potrafimy na te pytania odpowiedzieć.
A tak naprawdę geolify z Nasca
wcale nie muszą pokazywać położenia gwiazd wobec Ziemi. Może wcale nie są dla
nas ważne. Przecież i tak z ziemi ich nie widać. Być może są informacją
pozostawioną na Ziemi, która jak latarnia morska wskazuje w jakim kwadrancie
Wszechświata mijający Ziemię statek się znajduje.
W końcu nie jesteśmy sami we
Wszechświecie.
______
______
A teraz zapraszam na wirtualną podróż po Nazca
(kliknij w obrazek)
i odrobinę szaleństwa ;))
.