Dzień Zmarłych i Historia Świata

Dzisiaj jest ten jeden, jedyny dzień w roku, który prowokuje do głębszego zastanowienia się nad życiem i śmiercią. Dzień, który niezależnie od tego czy traktujemy go jako powinność religijną czy tylko dzień wolny od pracy, zmusza nas do pójścia na cmentarz i pozostania pozostanie dłużej niż parę chwil wśród tych, którzy odeszli.

Na cmentarze chodzimy na pewno z nie tylko pierwszego listopada i nie tylko z okazji świąt, ale nie wiem ilu z Was zastanawiało się dlaczego cały świat, ten czas, przełom października/listopada, zarezerwowało na spotkania ze zmarłymi?

Możemy powiedzieć, że oczywiście jest to efekt wspólnej religii. Ale zanim chrześcijaństwo stało się podstawą naszej cywilizacji, dni te celebrowane były także przez inne kultury.

Dzień Zmarłych jest obchodzony na całym świecie nie dlatego, że jest to święto chrześcijańskie, ale dlatego, że mniej więcej na ten czas przypada we wszystkich starożytnych przekazach, historyczny potop. Dzień ten ma upamiętniać ofiary tamtego kataklizmu i mimo tego, że z czasem jego przesłanie zostało zmodyfikowane dla potrzeb każdej kultury- data pozostała ta sama niezależnie od późniejszych interpretacji.

Czy obchodzone przez nas Święto Zmarłych jest echem tamtych wydarzeń?

Wprawdzie dzisiaj ich celebracja ma inne powody, jednak już wcześniej święta te były obchodzone wśród wielu starożytnych kultur, jak chociażby w Egipcie, Peru, Meksyku czy Australii. Meksykanie twierdzą, że właśnie w listopadzie świat został zniszczony przez wielki potop.

Pierwszą historię o potopie podawały źródła sumeryjskie. Zaś najdokładniej opisany jest w biblijnej Księdze Rodzaju. Zdarzył się on podobno siedemnastego dnia w drugim miesiącu roku, co odpowiada w naszym kalendarzu przełamaniu października i listopada.

„W drugim miesiącu roku, siedemnastego dnia miesiąca, w tym właśnie dniu trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty nieba; przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy padał deszcz na ziemię”.

Oczywiście potop kojarzy nam się z Noe i jego Arką, ale nie możemy zapominać, że starożytne kultury mają także swoje odpowiedniki Żydowskiego Noe, którzy są bohaterami tej samej historii..

Historii o świecie, który bezpowrotnie odszedł na skutek ogromnej tragedii.

Podobno noc z 31 października a 1 listopada jest najcieńszą granicą jaka dzieli świat żywych z umarłymi. Podobno najpierw do świata żywych przenikają dusze dzieci, potem dorosłych. Ich przyjęcie odbywa się z wielkim szacunkiem, ale też ogromną radością. 

Być może to właśnie jest powodem, dlaczego tak różnie przeżywamy ten dzień?

Ale niezależnie od tego czy wolimy poprzedzić Dzień Zmarłych radosnym Halloween czy tylko celebrować smutek za najbliższymi, pamiętajmy, że tak naprawdę celebrujemy historię ludzkości, dramatyczna historię naszych przodków, o których niewiele wiemy, a to co wiemy zamyka się tylko w poetyckich przekazach religijnych ksiąg.

I możemy tylko wyobrażać sobie ogrom tragedii, która miała miejsce prawdopodobnie około dziesięć tysięcy lat temu, a o której do tej pory pamięta cały świat. 


Więcej na temat najnowszych badań dot. potopu tutaj 


Tajemnica konstelacji


"Tysiące lat temu tacy jak Ty czy ja też patrzyli w niebo i też się dziwili. Może nie tak bardzo jak my ponieważ oni – tysiące lat temu - mieli już  porysowane niebo gwiazdozbiorami. Każdy kawałek nieba był przynależny do określonej konstelacji, a każde skupisko migoczących punkcików w ich oczach wyglądało jak strzelec, wodnik, skorpion, wóz czy smok.

Dlaczego?

Nigdy się tego nie dowiemy. Tak jak nie dowiemy się dlaczego tysiące lat temu ludzie podstawy swojego istnienia wiązali z niebem i gwiazdami.."

Napisałam te słowa prawie rok temu w Konstelacjach i pytania zawarte w tamtym arcie pozostały bez odpowiedzi. Takie osoby jak ja wierzą, że w takim a nie innym układzie konstelacji jest zawarta historia naszych poprzedników zamieszkujących Ziemię. Dla osób o "chłodnym umyśle" jest to tylko mitologia nie podlegająca większej dyskusji.

Ale mimo wszystko TA mitologia jest podstawą nauczania historii starożytnej.

Niedawno na portalu Universe Today pojawiła sie fotografia Miguela Claro. Zdjęcie zrobiło furorę, może dlatego, że w piękny sposób pokazało Drogę Mleczną widzianą z wybrzeża Portugalii- miliony punkcików świetlnych na niebie, jak rozsypane diamenty.

Ale może zrobiło wrażenie dlatego, że pojawiła się także wersja zdjęcia z nadpisanymi na nim konstelacjami. Tak po prostu, z tych milionów diamencików, poukładano konstelacje tak, jak przekazali nam w spadku starożytni.

Konia z rzędem temu, kto jest w stanie odpowiedzieć dlaczego starożytne ludy wypatrując nieba łączyli te, a nie inne gwiazdy i dopisywali do nich całą historię. Dlaczego nasi poprzednicy, nie będąc tak mądrzy, cywilizowani, nowocześni -tworzyli na niebie świat, którego MY jeszcze nie zrozumieliśmy.

Dopiero teraz widać bardzo dokładnie, że żaden przypadek nie kazał rysować ludziom z maczugami takich gwiazdozbiorów - tak tylko dla fantazji :)

Popatrzcie na oba zdjęcia i pomyślcie: jakie punkty MY łączylibyśmy nie mając żadnej podstawy naukowej do takich "niebiańskich" projektów? Jakie MY byśmy łączyli, gdybyśmy byli zdani tylko i wyłącznie na naszą fantazję?

Może ktoś zna odpowiedź?

*****

Link do strony ze zdjęciem i opisem --> tutaj 



Więcej Salon24





.
.
.
.