Raport „Severe Space Weather
Events—Understanding Societal and Economic Impacts” opublikowany w styczniu 2009
roku, w największym skrócie przedstawia skutki społeczno-gospodarcze wybuchów
na Słońcu, które zaczynają powoli napawać niepokojem, a od końca tego roku i
przez rok 2013 kiedy to Słońce będzie bardzo aktywne – bardzo prawdopodobne, że
cofną nas w rozwoju o setkę lat.
Dlaczego aż tak dramatyczne
konsekwencje mogą nastąpić?
Powód jest prosty. Znamy skutki ekstremalnych
zjawisk pogodowych i wiemy jakie problemy niosą wraz z koniecznością odbudowy całej
infrastruktury. I ile zajmuje to czasu. Wiemy też jakie problemy społeczne
występują na terenach dotkniętych katastrofami naturalnymi. Przykład następstw
huraganu Katrina w Teksasie czy trzęsienia ziemi na Haiti pokazał światu
najbardziej ponury obraz społeczeństwa pozostawionego samemu sobie.
Dlatego by zapoznać się ze
skutkami anomalii kosmicznych i ich wpływem na stabilizację polityczno-społeczno-gospodarczą
- w maju 2008 roku spotkali się przedstawiciele rządu USA, przemysłu oraz naukowcy
by zastanowić się nad możliwościami złagodzenia i szybkiej odbudowy zniszczonej
przez kosmiczną pogodę infrastruktury technicznej. Ponieważ nagle wszyscy zdali
sobie sprawę, że bez electicity praktycznie przestajemy żyć.
Ile czasu tak naprawdę potrafimy
wytrzymać bez prądu zachowując obecny poziom życia? Co by się stało gdyby
jesienią z powodu awarii zapadła ciemność w całym kraju i utrzymała się przynajmniej
do lata? Ilu z nas by przeżyło bez ciepła, światła, leków czy jedzenia?
Naukowcy w opublikowanym Raporcie
przewidywali, że w tym roku nastąpią kolejne potężne wybuchy na Słońcu, które objawią
się pięknymi zorzami na niebie i zdewastują całkowicie sieć energetyczną w
Ameryce, pozbawiając prądu całe Wschodnie Wybrzeże w ciągu niecałych dwóch
minut. Także pozostawiając sto trzydzieści milionów ludzi na pastwę losu. (link do map) Nie
musimy zgadywać, że przy obecnych technologiach - wody w kranie zabraknie bardzo
szybko, jedzenie przestanie być zjadliwe, a ludzie zaczną szukać go na ulicy. Będzie
zimno, chłodno i ciemno. Dzisiaj wydaje
nam się to śmieszne i nieprawdopodobne, ale czytelnicy będący w moim wieku, na
pewno pamiętają cudowne czasy komuny gdy po 18-tej zapadała ciemność. I
pamiętają jaki był wysyp niemowlaków w parkach kilka miesięcy później. Niemowlaków,
które trzeba było nakarmić, a w sklepach były tylko nagie haki J
Jednak pomijając żarty, dzisiejsza
sieć uzależnień i współzależności technicznych powoduje, że współczesne
gospodarki są szczególnie narażone na pogodę kosmiczną. Najbardziej znanym
skutkiem aktywności Słońca było odcięcie od prądu kilku milionów ludzi w
prowincji Quebec w Kanadzie w 1989 roku i pozostawienie ich w oczekiwaniu na
dziewięć godzin.
Rozwiązaniem nadchodzących
problemów jest niestety tylko wyczekiwanie, obserwacja i gotowość do podjęcia natychmiastowej
akcji zapobiegawczej mającej na celu maksymalne zmniejszenie strat. Sondy,
które stoją na straży naszego bezpieczeństwa-SOHO, STEREO, ACE czy Wind mogą
dostarczyć nam informacji o nadchodzącej fali kilkadziesiąt minut przed jej
dotarciem na Ziemię. To „tylko tyle” lub „aż tyle” by wyłączyć krytyczne
urządzenia, przewody czy też zabezpieczyć wrażliwe układy elektroniczne.
Oczywiście czarny scenariusz nie
musi się spełnić i może być mało prawdopodobny. Ale to, że może być mało
prawdopodobny wcale nie oznacza, że się nie stanie. Huragan Katrina czy ostatnia
katastrofa w Japonii pokazały, ze żywioł może przyjść z każdej strony i całkiem
niespodziewanie. Skoro nie potrafimy przewidzieć tego co może zdarzyć się na
Ziemi to tym bardziej powinniśmy uważniej patrzeć w niebo.
Ponieważ stawka jest bardzo
wysoka. To cena naszej egzystencji i być może przyszłości następnych pokoleń. Gdyby odbudowa infrastruktury energetycznej trwała rok - trudno nawet sobie wyobrazić kim po roku czasu byśmy się stali zmuszeni do walki o przeżycie.
Przeczytaj także artykuł z lutego: Wybuchy na słońcu oraz obejrzyj wideo na You Tube :)
***
Kolorem czerwonym podlinkowane są odnośniki do stron NASA
.