Życzenia świąteczne z Całunem w tle.


Ponieważ nadeszły Święta Wielkanocne, wielu z nas zastanowi się pewnie po raz kolejny nad ich sensem, sposobem przeżywania czy też ich historią. Boje toczone przez wszelkiej maści oponentów i zwolenników tego święta sprowadzają się do awantur czy świętujemy chrześcijański obrządek czy może staropogański zwyczaj. I spory pozostawię tym, którzy chcą kłócić cię o słowiańskość jajka albo o narzucone święto oparte na kradzieży dawnych obrządków :)

Wczoraj na stronie, chyba promowanej przez Tesco, przeczytałam krótki rys historyczny na temat obecnych świąt i powiem Wam szczerze, że podejrzewam autora o Wielką Oświeconość, która zagłusza nasze spokojne życie. Podobały mi się takie fragmenty jak: 

Święta w naszej kulturze są bardzo ważne. Kler dobrze o tym wiedział (..) Nawet idea Trójcy Świętej pokazuje nam, że nie do końca chrześcijaństwo potrafiło pogodzić się z wiarą w jednego Boga (..) Święto Wielkanocy rozwinęło się już po okresie Nowego Testamentu (..) 

A na koniec autor napisał: Święta są człowiekowi potrzebne.Dobrze tylko mieć nieco świadomości, skąd się wywodzą.

Przyznacie, że wiedza powalająca :)

Ponieważ w ubiegłym roku pisałam o specyfice Świąt Wielkanocnych więc w tym roku zajmę się jednym z ważnych elementów tych dni, ale nie będzie to ani rys historyczny, ani jajko, ani żurek, ani palma.

Ponad rok temu, media podały wiadomość, że relikwie chrześcijańskie, wokół którego historycy toczą spory na temat jego autentyczności – mogą okazać się prawdziwe i faktycznie być szatą pogrzebową człowieka, którego zmartwychwstanie obchodzimy właśnie w tych dniach.

Całun Turyński (gdyż o nim mowa) ma swoją udokumentowana historię od 800 lat. Płótno przywieźli do Europy Templariusze. Było to ich trofeum z wypraw krzyżowych co zwiększyło jeszcze bardziej otoczkę tajemnicy wokół niego. I niewątpliwą tajemnicą pozostanie, dlaczego przez kilkaset lat był przenoszony z miejsca na miejsce i chroniony jak skarb przed niesprzyjającymi czasami.

Kościół stał się właścicielem Całunu niewiele prawie trzydzieści lat temu i jakkolwiek ani Jan Paweł II ani ówczesny papież Benedykt jasno nie wyrazili pewności co do pochodzenia relikwii, to jednak został on nazwany relikwią namalowaną ludzką krwią.. Media watykańskie podsumowały ostatnie doniesienia naukowców o Całunie jako wyzwanie dla inteligencji i dodały, że Całun pozostanie dla nauki obiektem niemożliwym do zbadania -jakkolwiek niemożliwym także do podrobienia.

Z jednej strony sceptycyzm, a z drugiej pewność :)

Co odkryli naukowcy?

Badając płótno rentgenem i ultrafioletem przez ponad sto godzin doszli do wniosku, że ślady na Całunie nie były efektem farb ani artystycznej inspiracji, choć trudno wyjaśnić im jak ślady powstały. Wyniki badań sugerują, że biorąc pod uwagę wszystkie parametry płótna, to jest ono dziełem przebłysków promieniowania ultrafioletowego, a to oznacza, że wizerunek mężczyzny na Całunie powstał na skutek jakiejś formy elektromagnetycznej..

Czyżby faktycznie zmartwychwstanie albo inna forma wyniesienia?

Naukowcy dostarczą nam nie jedną jeszcze sensację na temat Całunu. Nowe narzędzia badawcze i nowe technologie z pewnością wcześniej czy później przyniosą nam odpowiedzi na pytania o tajemnicę tamtych czasów.

Na dzień dzisiejszy pozostajemy ze znakiem zapytania i z wiarą, że przyjście i obecność Jezusa w tamtych czasach ma swój dobroczynny wpływ na nas dzisiaj. Na nasze zachowanie, postrzeganie życia czy na nasze relacje z innymi.

Zastanówmy się nad tym gdy siądziemy przy Wielkanocnym stole. Nie ważne czy przy jajku chrześcijańskim, słowiańskim czy pogańskim. Gdyż największe znaczenie ma to co wnoszą te Święta do naszego życia i w jaki rodzaj zadumy nas wprowadzają.

I nie zapominajmy, że nikt nigdy tak naprawdę nie umiera do końca :)

Wesołych i Rodzinnych Świąt.




Historia Świąt Wielkanocnych

Historia Jezusa

więcej: Salon24
.


.
.
.