Świat, którego nie ma..



Odbija się codziennie od wszystkiego co mijamy. Od kropli deszczu rozbijającej się o ziemie, rosy zastygłej na liściu, od płatków śniegu opadających na pajęczyny. W krótkim ułamku czasu tego istnienia możemy zobaczyć nasze odbicie, przy odrobinie wyobraźni możemy zobaczyć naszą rzeczywistość.. bardziej tajemniczą, bardziej czystą, bardziej klarowną.

 


Ten piękny świat mijamy obojętnie. Może nawet nie wiemy o jego istnieniu? Wkurzamy się na kałużę, która zagrodziła nam drogę, irytujemy na mżawkę, która wykańcza naszą fryzurę czy też śnieg, który wydłuża czas dojazdu do celu..

Dopiero gdy dopadnie nas dłuższe zamyślenie, które kieruje nasz wzrok w jakiś niewidoczny punkt, zaczynamy po chwili dostrzegać coś, co wzbudza zainteresowanie. Podchodzimy bliżej i widzimy kolorowy zarys czegoś, co zamknęło się na czubku liścia.

Bierzemy aparat do ręki i naszym oczom ukazuje się zupełnie nowy świat. Świat tak piękny, że zapiera dech. Świat tak stabilny, że trudno uwierzyć iż możemy go zdmuchnąć jak płomyk. A jednak w swojej małej skali wydaje się być tak samo dobrze zorganizowany, dopasowany i trwały tak, jak i w nasz świat.

 

Czy w tym mikro-zwierciadle także toczy się życie? Czy może nasz świat jest odbiciem większej całości, o której istnieniu nie mamy pojęcia?

Wszystko jest ze sobą połączone. Mikro jest lustrzanym odbiciem relacji zachodzących w skali makro. I na odwrót: każde zdarzenie w skali makro ma swój odpowiednik w skali mikro.

Sieć wzajemnych powiązań, sieć mniejszych i większych universów. Zawsze takich samych. W tym strumieniu, gdzieś na linii zdarzeń znajdujemy się my ze swoim własnym światem, ale stworzonym na wzór i podobieństwo całego Wszechświata.

I jakkolwiek na to nie spojrzymy i tak jesteśmy w jego centrum, jak niezbędne ogniwo do utrzymania równowagi w tej nieskończonej przestrzeni.    

        


Więcej --->> Salon24     lub więcej zdjęć macrofotografii --->> Flickr 





.




.

Happy New Year :)


Polityka to wdzięczna rzecz do komentowania, ale zanim zacznę podsumowanie starego roku, które będzie kosmicznie śmieszne, opowiem Wam, jak Nowy Rok dawno temu celebrowały cywilizacje, których już nie ma, a które dostarczyły nam danych co i kiedy powinniśmy świętować.

Nowy Rok to zazwyczaj zamykanie minionego  i otwieranie drzwi do nowego, lepszego egzystowania. Kiedyś obchodzono go w różnych porach roku. Zazwyczaj był to czas równonocy wiosennej przypadający w marcu. Kojarzony był ze zwycięstwem ładu nad chaosem. Datowane na ok. 2 tys. lat pne babilońskie przejście z jednego roku do kolejnego, miało symbolizować oczyszczenie, nowe czasy i powrót wiosny.

A jak wiosna to i nadzieja.

Nie inaczej obchodzili Nowy Rok Rzymianie. Na początku był to marzec. Jednak większe znaczenie dla Rzymian miał Janus – bóg zmian i początków.  Jego dwie twarze symbolizowały stare i nowe, przejście z jednego etapu do kolejnego. A że jego imię sugerowało styczeń więc i czas przemiany przesunięto na ten miesiąc. W tym dniu Rzymianie maszerowali do pracy choćby na chwilę, tylko po to by nie rzucić czaru bezczynności na cały rok.

Trochę inaczej wyglądała sprawa w Egipcie. Tam początkiem roku było pojawienie się Syriusza na nieboskłonie. Miało to miejsce w lipcu i kojarzyło się z późniejszymi wylewami Nilu, a co za tym idzie obietnicą dobrych plonów. 

Wyczekując sukcesu Egipcjanie przez miesiąc ulewali się w trupa niczym dzisiejsi Niemcy na Oktoberfest. Oczywiście ulewanie się nie miało znaczyć widzimisia ulewających się, tylko związane było (a jakże!) z historią pewnej bogini, która chciała zmieść ludzkość z powierzchni ziemi, ale przebiegły bóg Ra doprowadził ją do zamroczenia alkoholowego i sprawa się rypła. 

Czy Ra zachował się później jak dżentelmen -źródła nie podają ;)

Chińczycy rozpoczęli obchodzenie Nowego Roku dzięki zastaszeniu smoczydła, które żerowało na ludności. Mianowicie chodziło nienajedzone i uszczuplało zapasy miejscowych. Wreszcie obywatele wzięli sprawy w swoje ręce: wyszli przed udekorowane na czerwono domy z kołatkami i tak hałasowali, że smok dał sobie spokój. Na wszelki wypadek postanowili co roku powtarzać swoją sztuczkę, która z czasem zamieniła się w typowo rodzinne święto. Ponieważ Chińczycy opierają swoją egzystencję na kalendarzu księżycowym, dzień przejścia obchodzony jest na przełomie stycznia i lutego.

Jak nie spojrzymy na Nowy Rok, był on postrzegany jako czas odrodzenia i odnowy, czas nadziei i odpoczynku. Niezależnie od tego czy celebrujemy go w styczniu czy w okolicach marca zawsze związany jest z wielkim wydarzeniem, które zostało uhonorowane świątecznym czasem i specjalnymi obrzędami religijnymi.

A jak dzisiaj spędzamy Nowy Rok?

Kilka tysięcy lat później, podobnie jak Egipcjanie ulewamy się w trupa, podobnie jak Chińczycy hałasujemy tak, że niejeden smok darowałby sobie przeżycie Sylwestra na Ziemi. Mamy swoje zobowiązania i co roku, jak co roku, przysięgamy sobie co zrobimy, a czego już nie zrobimy nigdy.

Życie jest jednak jak wredna bogini Sekhmet czy smok Nian – zawsze rzuci nam kłodę pod nogi i nici z naszych noworocznych koncertów życzeń i obietnic.  Ale ponieważ jesteśmy najlepsi, najmądrzejsi, najbardziej obcykani we wszystkim, najbardziej pomysłowi i mamy coś czego (przynajmniej tak nam się wydaje) nie mieli nasi poprzednicy więc pojawił się sposób by o swoich obietnicach pamiętać zawsze.

Otóż nasz Nowy Bóg o wdzięcznym imieniu „Google” wymyślił dla swoich owieczek interaktywną mapę, na której każdy może wklepać swoje życzenia, cele i obietnice i za czas jakiś odświeżyć sobie pamięć bez udawania, że to było obiecane w tamtym, a nie w tym roku. 

Bóg Google kocha nas wszystkich więc obietnica poprawy może być wpisana w języku każdego homo sapiens, a i przetłumaczona jest na nasze, byśmy wiedzieli kto jeszcze i co obiecuje. Przyznaję, że jest to bardzo dobry pomysł i ja sama, ze względu na swoją krótką pamięć -zwłaszcza w temacie poprawy- postanowiłam położyć przed googlowe oblicze wykaz swoich zobowiązań na rok 2013.

Mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie mu do głowy rozliczyć mnie z tego za rok :)


Strona Zeitgeist Google 2012 wszystkie wydarzenia z ub. roku w jednym.


Strona prowadzi do kącika życzeń na Nowy Rok. 
Ikona w górnym prawym roku do Zeitgeist 2012. Miłej zabawy :)



Więcej na Salon24







.
.
.
.